Aktualności

Dama radzi sobie sama

Chciałyśmy je wyrwać z szarości dnia, pobudzić, dać bodziec – wspomina Barbara Kowal, prezeska zarządu. Ale na wsi kobiety wyciągnąć z domu jest trudno.Stowarzyszenie Lejdis wyrosło z projektu.

– W ramach Lokalnej Grupy Działania Białe Ługi napisałyśmy pro­jekt, w którego założeniu znalazło się utworzenie stowarzyszenia ukierun­kowanego na pobudzenie środowiska kobiet na wsi – wspomina Barbara Kowal. To miał być koniec szarości dnia codziennego.

Intencją inicjatorek było rozruszanie gospodyń domowych, które zamknięte w świecie codziennych obowiązków niechętnie angażują się w działalność społeczną.

– Chciałyśmy je wyrwać z szarości dnia codziennego, pobudzić i dać bodziec do aktywności – wspomina Barbara Kowal. Przyznaje jednak, że w środowisku wiejskim, w którym niełatwo o aktywność zawodową wśród kobiet, ciężko wyciągnąć je z domu. Ale dziś do stowarzyszenia należy już ponad 40 kobiet z gmin Bogoria, Chmielnik, Daleszyce, Gnojno, Pierzchnica i Szydłów. Ponad 20 z nich działa bardzo aktywnie, a przedsięwzięcia reali­zowane przez stowarzyszenie potwierdzają: było warto.

Damy w pałacu

Środowisko aktywnych kobiet jest zróżnicowane. – Mają od dwudziestu kilku do sześćdziesięciu kilku lat i wykonują różne zawody. Od urzędniczek, pielęgniarek i kobiet prowadzących gospodarstwa agroturystyczne po eme­rytki – wylicza Barbara Kowal, podkreślając, że zdecydowanie najliczniejszą grupę stanowią gospodynie domowe, które wyciągnąć najtrudniej. Ale gdy już się to udało zrobić, okazało się, że są wśród nich osoby zajmujące się szydełkowaniem, szyciem i wyszywaniem, potrafiące układać kompozycje kwiatowe, stroiki, dekoracje czy malować na drewnie. – Mocną stroną grupy są także kulinaria – mówi Barbara Kowal.

Tę mocną stronę potwierdziła impreza w pałacu w Kurozwękach. – Gospodynie musiały przygotować konkursowe potrawy oraz powalczyć o końcowy wynik wyglądem stoisk – wspomina Barbara Kowal. – Z zadania wywiązały się znakomicie, a przy okazji okazało się, że potrafią się bawić i rywalizować.

Impreza w pałacu scementowała środowisko i zachęciła do dalszej aktywności. – Poznałyśmy się lepiej, dzięki czemu łatwiej było o kolejne wspólne przedsięwzięcia – potwierdza liderka grupy aktywnych kobiet.

Trafiony okazał się również wyjazd do Warszawy na Kongres Kobiet. Okazja do spotkania ze sławnymi kobietami, które realizują się zawodo­wo, wspólne zdjęcia z dziennikarką Agatą Młynarską, piosenkarką Kayah, udział w tematycznych spotkaniach dały bodźce do działania. Wkrótce ak­tywne kobiety ze stowarzyszenia będą wybierały także Kobietę Roku. – Tym sposobem chcemy wyróżnić te kobiety, które na naszym terenie mogą być wzorem do naśladowania i kolejnym przykładem zachęcającym do działania – dodaje Barbara Kowal.

Swoi ludzie w terenie

Jeden z ostatnich projektów, który realizuje stowarzyszenie, dotyczy zor­ganizowania cyklu szkoleń kulinarnych. Na terenie każdej z gmin aktywne kobiety doskonalą umiejętności przygotowywania potraw typowych dla danej społeczności. Z ofertą będą jeździły na targi produktów lokalnych, turystycznych czy agroturystycznych, by prezentować smakołyki. Aby oferta miała właściwą oprawę, w ramach projektu zakupiony zostanie odpowiedni namiot z logo stowarzyszenia. Scementowaniu grupy ma służyć także wy­stawienie przygotowywanej sztuki teatralnej. Każda z grupek w poszcze­gólnych gminach ma już swoich liderów, z którymi można się szybko skon­taktować i przedyskutować kolejne pomysły. – W świecie, gdzie jeszcze nie wszędzie dochodzą maile albo nie zawsze jest czas, by je odbierać, najsku­teczniejsza okazuje się poczta pantoflowa – mówi Barbara Kowal, która jest dumna ze swoich ludzi w terenie.

– W każdym środowisku jest ktoś, kto zachęca i mając kontakty z instytucjami samorządu czy kultury, angażuje nas w różne przedsięwzię­cia, chociażby związane z organizowaniem lokalnych festynów – dodaje.

Ale to także od niej zależy aktywność pozostałych kobiet.

– Propozycje zawsze staram się sensownie motywować – wyjaśnia –Zwracam się tylko w formie prośby i prezentuję potencjalne korzyści. Staram się przekonać, że nie zawsze muszą mieć charakter materialny.

Okiem animatora regionalnego CAL:

Już kilka pierwszych miesięcy działalności Stowarzyszenia Lejdis pokazało, że gospodynie domowe ze środowisk wiejskich chcą i potrafią się uczyć. Rozwijają swe zainteresowania i otwierają się na zewnątrz. Ich potencjał ujawniła impreza w pałacu w Kurozwękach, a otwartość – wyjazd na Kongres Kobiet i konkurs Kobieta Roku. O aktywności najlepiej świadczy niesłabnąca pomysłowość we wskazywaniu kolejnych obszarów aktywności oraz chęć przekuwania ich na kolejne projekty.

Opisana historia jest częścią publikacji „Aktywne Społeczności. Zmiana Społeczna. Katalog Praktyk, tom III” wydanej przez Centrum Wspierania Aktywności Lokalnej CAL. To zestaw ponad 30 inspirujących mini-reportaży o tym jak lokalne społeczności potrafią brać sprawy w swoje ręce.

Jak mieszkańcy białostockiego bloku zrobili wystawę fotografii i filmów w suszarni na 11. piętrze? Co wynikło z przygotowania przez mieszkańców Pogorzyc wirtualnej księgi swojej wsi? Jakie korzyści przynosi lokalne partnerstwo działające na Starym Przedmieściu w Gdańsku? Te i wiele innych historii znajdziemy w najnowszym Katalogu praktyk Aktywnych społeczności. Opowieści są różne, ale każda z nich pokazuje ludzi, którzy podejmują inicjatywy zmieniające ich samych i otoczenie, w którym żyją. Historie wzbogacone są komentarzami animatorów regionalnych CAL, które wnoszą do nich refleksję na temat tego jak powstaje i jak funkcjonuje aktywna społeczność.

Książka jest wynikiem pracy kilkunastu animatorów społecznych CAL z całej Polski. Co roku przyglądają się oni wybranym społecznościom lokalnym i inicjatywom przez nie podejmowanym. Starają się je poznać, zrozumieć i opisać.

Do pobrania: Aktywne Społeczności. Zmiana Społeczna. Katalog Praktyk, tom III

Publikacja została wydana w ramach projektu “Tworzenie i Rozwijanie standardów usług pomocy i integracji społecznej”. Projekt jest współfinansowany przez Unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego.