Aktualności

Sztuka przeciw wykluczeniu

Z Agnieszką Książek, trenerką prowadzącą w ramach Projektu MLIS warsztaty z arteterapii rozmawia Jędrzej Dudkiewicz ze Stowarzyszenia CAL.

Jędrzej Dudkiewicz: W projekcie Mazowieckie Laboratorium Innowacji Społecznej jedną z propozycji pracy z osobami zagrożonymi wykluczeniem społecznym jest arteterapia. Skąd dobór takiej metody do tak specyficznej grupy?

Agnieszka Książek: Arteterapia wiąże się z przyjemnością, a kiedy robimy coś, co sprawia nam przyjemność i czujemy się z tym bezpiecznie, łatwiej osiągamy efekty. Dzięki temu wzrasta poczucie naszej wartości, co z kolei budzi motywację. W projekcie biorą udział osoby wyizolowane i osamotnione. Świadomość, że robimy razem coś twórczego, co nam się podoba, zadowala nas – integruje. Zajęcia się kończą, ale więzi zostają. A to bardzo ważne. Poza tym uczestnicy często zapalają się do tego, co robią i chcieliby te swoje działania  kontynuować, dalej się rozwijać. Jedną z technik, które stosowałam było wytwarzanie bardzo popularnych obecnie produktów hand made. Umiejętność ta daje realne możliwości poprawy sytuacji finansowej. Na przykład spółdzielnia socjalna, która uzyskuje kompetencje na warsztatach, może poszerzyć swoją ofertę. Młodzi ludzie natomiast mogą pomyśleć o sprzedaży wytworzonych przez siebie artykułów lub o tym, by pójść dalej w tym kierunku i rozwijać swoje zainteresowania, kompetencje.

Jaka jest specyfika terapii przez sztukę?

- W terapii głównym elementem jest słowo, czasem ruch, natomiast w arteterapii są to środki artystyczne. Pracując z grupami zajmuję się różnorodnymi technikami artystycznymi. Dostosowuję propozycje warsztatów do grupy, jej potrzeb, możliwości i oczekiwań. Najważniejsze jest umiejętne dobranie metod pracy dla poszczególnych osób, grup odbiorców.

Pracowała Pani z pracownikami spółdzielni socjalnej i młodzieżą. Może Pani przybliżyć metody, które stosowała w czasie zajęć?

- Członkowie spółdzielni socjalnej są obecnie na etapie przygotowywania oferty, z którą mogliby wejść na rynek pracy. Tak jak mówiłam – zaproponowałam im kilka technik artystycznych, które umożliwiłyby wytwarzanie przedmiotów na sprzedaż. Pokazałam technikę decoupage, polegającą na ozdabianiu przedmiotów. Tworzyliśmy biżuterię oraz próbowaliśmy filcowania. Proponowałam techniki nieznane dotąd Uczestnikom warsztatów. To sprawiło, że byli mocno zmotywowani do pracy. Jednocześnie pracowaliśmy nad  tym, jak bardziej uczestniczyć w życiu społecznym, choćby przez aktywną pracę w spółdzielni.

A jak to wyglądało w przypadku młodzieży?

- Uczestnicy pochodzą ze środowiska wiejskiego. Po wstępnym rozeznaniu odniosłam wrażenie, że  mają poczucie małej dostępności do oferty aktywności pozaszkolnej. Atrakcyjne były więc dla nich wszystkie techniki artystyczne, jakie im proponowano. Są to ludzie młodzi, zatem w obszarze terapeutycznym nastawiłam się na budowanie pozytywnego obrazu swojej przyszłości, stworzenie celu, który chce się osiągnąć i szukanie zasobów pomocnych w jego zrealizowaniu. Wątki arte miały uzupełniać dążenia terapeutyczne. Zajmowaliśmy się masami plastycznymi. Tworzenie wiązało się z odkrywaniem i mierzeniem własnych zdolności. Większość grupy stanowili chłopcy. Nie widziałam, jak zareagują na proponowane zajęcia. Byli bardzo zaangażowani! Wyszukali nawet w Internecie filmiki instruujące, jak pracować z proponowanymi przeze mnie masami plastycznymi i starali się wzorować na oglądanych filmach instruktażowych W wątku terapeutycznym pracowaliśmy nad techniką kolażu, czyli tworzeniem obrazów z wycinków gazet – a w przypadku naszego warsztatu – pożądanego obrazu siebie, wizji swoich dążeń. Z technik plastycznych dużym zainteresowaniem cieszyło się malowanie farbami witrażowymi oraz wyrób biżuterii – zajmowały się tym głównie dziewczyny, ale też kilku chłopców.

Czy był jakiś element łączący obie te grupy?

Myślę, że niezależnie od tego czy pracowałam z osobami dojrzałymi, czy ludźmi młodymi, u wszystkich ujawniła się podobna cecha – przyjemności odczuwanej w działaniach umożliwiających samorealizację. Uczestnicy zajmowali się w czasie warsztatów sobą, robiąc coś, co sprawiało im przyjemność, nie analizując problemów, uczucia dyskomfortu, czy porażki towarzyszących im w życiu. Dzięki warsztatom oddawali się swoim pragnieniom, czasem talentom, mierzyli się z nowymi wyzwaniami. Uczestnicy to często osoby z trudnymi historiami życiowymi, wieloma trudnymi emocjonalnie przeżyciami, co skutkuje problemami w odczuwaniu przyjemności i odważnym sięganiu po nowe rozwiązania życiowe w sytuacji zmian, a niejednokrotnie także stopniową alienacją i izolacją  społeczną. Możliwość  uczestnictwa w działaniach arteterapeutycznych  dała im możliwość wzmocnienia poczucia własnej wartości i nawiązania bliższych kontaktów w grupie. Dla kilku osób może to być także początek  nowej aktywności zawodowej.

Dziękuję za rozmowę.